Postanowiłem zmierzyć moją osobistą efektywność Storytellingu.
Wymyśliłem, że moje opowieści z kursu będę równolegle publikował na Linkedin, gdzie m.in otrzymuję statystykę oglądalności i poleceń. Podsumowując, moja efektywność komunikowania na Linkedin dzięki Storytellingowi, w szczególności dzieki Monice, wzrosła dziesięciokrotnie, w jednym przypadku nawet dwadzieścia pięć razy. Myślę, że to jest dobry wynik, jednak premii sobie jeszcze nie wypłaciłem :(. Czuję, że ma siły i rezerwy na więcej… Zatem, idąc za radą Moniki: do roboty!

Wizja „klienta niewidzialnego” – po prostu majstersztyk, bardzo do mnie przemawia. Pewnie tak jest w rzeczywistości, ale mało kto tak na niego patrzy. Ciocia Ann – już ją kocham za te czekoladki :) A co do proszenia o pomoc – też mam takie przemyślenia z własnego ogródka. Niedawno byłam w sytuacji, gdy przez pół roku byłam uzależniona od pomocy innych. I leżąc jak królowa w łóżku zauważyłam, że mogą zrobić coś dobrego. Tak więc, jest dokładnie tak jak mówisz, Moniko – że to siedzi w naszej głowie, że z proszeniem o pomoc jest coś nie tak. No, to zabieram się do roboty! 

Dziękuję za video o Happy Client Story. Oglądam je drugi raz i drugi raz tak samo jestem wciągnięta! Te nagrania są fantastyczne. Kawałek wiedzy przekazany rewelacyjnie. Plus Moniko jesteś niesamowicie radosna i uśmiechnięta opowiadając o opowieściach i jak je pisać. Promieniejesz w każdym video. Widać bardzo, że w opowieściach jesteś zakochana :)

Ostatnio pewien ktoś szukał osoby do współpracy – do redakcji tekstu, a to moja pasja i talent. Ktoś, z kim bardzo bym chciała współpracować. Zamiast CV wysłałam mu Happy Client Story. Raczkujące, trochę nie na temat, bo nie dotyczące mojej pracy redaktora, tylko szkoleń z pisania. Poza moją ofertą przyszło 49 innych. No i cóż. Właśnie zaczynamy współpracę! :) Więc tak, storytelling działa, jest mega skuteczny, sprawdziłam i czuję się w nim świetnie. Monika, dzięki za konkretną i świetnie podaną wiedzę. Za tę przestrzeń tu – dobrą i bezpieczną. Anna – za wsparcie idealne. I wszystkim, którzy ją tu tworzyli – za to.

Moniko, to co nam dajesz teraz jest po prostu fantastyczne. Czytając to uświadomiłam sobie, że jest kilka historii w moim biznesie, które chyba warto napisać, żeby inni mogli o tym poczytać i przekonać się do mnie, że to co robię, robię po prostu od serca.
Cieszę się jednocześnie najbardziej widząc uśmiech na twarzy moich klientów. To jest, co nadaje sens mojemu życiu.